WIATR
WICHURA
PODMUCH
ZAWIEJA
ZAMIESZANIE
ZAGUBIENIE
Nie lubię się żalić, ostatnio... Miałam taki czas kiedy narzekałam na wszystko, na pogode, ludzi, samopoczucie, humory, spojrzenia, wypowiedzi, miejsca, jedzenie(zgrozo!), na siebie samą, najgorsze jest to, że również na osoby na których mi swego czsu cholernie zależało. Było minęło. Na szczęście.
Z perspektywy czasu cieszę się, że mój los się potoczył tak a nie inaczej. jasne wielka miłość... Była. Zniknęła. Pojawiła się nowa, ale było za późno... Spieprzyłam wszystko. Tak samo było z przyjaźnią... Była... BYŁA! Już jej nie ma.
Dziwnie tak pisać o tym wszystkim. Miałam przyjaciela. Wiadomo. Przyjaźń damsko-męska chciałam przełamać stereotypy. Wierzyłam, że nam się uda, że damy radę przetrwać najgorsze. Obiecywał to czego najbardziej się obawiałam, przysięgał mi, że moje obawy się nei sprawdzą. A jednak. W sumie to ja o to walczyłam. To ja bardziej chciałam mieć GO niż on mnie. Chciałam mieć kogoś z kim mogłabym porozmawiać. Miałam taką osobę przez dwa lata. Był wspaniałym słuchaczem. Wspieraliśmy się nawzajem. On mnie, ja Jego. Był moim najprawdziwszym przyjacielem. jednak miłość nas rozdzieliła. Moja "miłość" do innego. Nie była warta zatracenia tego co przez te dwa lata udało nam się zbudować. Na co tak ciężko pracowaliśmy.
ZAUFANIE
Nie jest łatwo. Nie powiem, że nie zaufam już nikomu. To byłoby kłamstwo, okrutne kłamstwo. Wolę powiedzieć, że będzie bardzo drogo kosztować zdobycie mego zaufania. Nie mówię tu oczywiście o kosztach materialnych... Cóż znaczą pieniądze jeśli chodzi o walkę o samego siebie.
Wakacje. Ach wspomnienia. Dobrze, że chociaż te wspomnienia mi pozostały. Wspomnienia po kolejnym Nim. tym razem to nie miał być przyjaciel. To miał być ktoś więcej. Zabrakło mi odwagi kilka miesięcy wcześniej. Później było juz za późno... Gdybym mogła cofnąć czas o te pare miesięcy, ale nie mogę. Jedyne co w tej chwili mogę to cieszyć się jego szczęściem z Nią. Są też i pozytywne strony (są?!?!) tej jakby nei patrzeć śmiesznej sytuacji. Poznałam prawdziwe znaczenie słowa przyjaźń. Mimo wszystko. Przyjaźń zakamuflowana. Najwspanialsza przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną, mężczyzną a kobietą może być przez jego dziewczynę. Chcąc mieć za przyjaciela faceta trzeba się zaprzyjaźnić z jego wybranką co w gruncie rzeczy nie jest takie złe, zyskujemy dwóch oddanych i wiernych przyjaciół. Warto oceniać człowieka dopiero po lepszym zapoznaniu się z nim. Po raz kolejny dotrzymałam obietnicy danej samej sobie. Nie oceniałam nikogo zanim go poznałam. To był trafny wybór. Najlepsza rzecz jaką mogłam dla siebie zrobić. Zaufałam drugiej osobie i wiem, że nie będę tego żałować. Mimo porażki zyskałam więcej niż gdybym zwyciężyła.
Moja porażka nauczyła mnie, że trzeba działać od razu. Nie można czekać aż coś zrobi się samo, szkoda czasu i życia. Nic nie dzieje się samo. Szczęściu trzeba pomagać i nei warto czekać. Trzeba odważnie kroczyć przez własne życie bo ono jest nasze i tylko nasze innego mieć nie będziemy. Żyjemy tylko raz i musimy żyć tak aby żałować jak najmniej. Nie da się żyć tak żeby nie żałować niczego. W końcu nikt nei jest idealny.
Moje myśli są niepoukładane tak jakby w mojej głowie wiał wiatr (taki jak teraz za oknem, brrr:/). Przerzuca myśli z jednej strony na druga, miesza jeden wątek z drugim. Dlatego trzeba to zapisać, żeby wynaleźć głębszy sens. Zapewne trzeba także przeczytać to kilkukrotnie zanim wyda się wyrok świadczący o moim rozdwojeniu jaźni bądź też zachwianiach psychicznych. Nie. wszystko ze mną ok. Tak jak każdy człowiek mam gorsze i lepsze dni. I wydaje mi się, że przewaga tych gorszych nie znaczy o załąmaniu nerwowym lub innym schorzeniu psychicznym. Jestem optymistycznie patrzącą na świat pesymistką. Muszę w innym wypadku zapewne mogłoby mnei już tu nie być. Po tak burzliwych związkach miedzyludzkich zapewne mając inne poglądy mogłabym skończyć w najlepszym wypadku gdzieś na oddziale psychiatrycznym . Nie chciałabym takiego zakończenia. Chcę być szczęśliwa. Muszę cieszyć się z życia i z tego jakich ludzi spotykam, bo w większości są to ludzie godni uwagi.
Dedykuję tą notkę wszystkim zagubionym. Zagubionym we własnym świecie. We własnych myślach. W związkach międzyludzkich. W rozważaniach na temat życia, jego sensu bądź bezsensu. Obyście znaleźli ten sens. I odnaleźli się w najtrudniejszych życiowych sytuacjach. Bowiem czasem warto zboczyć z wcześniej wydeptaych ścieżek po to aby odnaleźć tę włąsną jedną jedyną której nikt jeszcze nie odnalazł, która może nas do czegoś doprowadzić, byle do szczęścia.
Zagubiona